WRZ |
Wysłany: Pon 15:21, 03 Kwi 2006 Temat postu: Pain |
|
(Głos ze Star Trek V):
-Nie mogę pomóc, ale zauważają Twój ból!
-Mój ból?
-To przesuwa się daleko, podziel się nim ze mną!
2pac:
Nigdy nie wezmą mnie żywego.
Staje sie większy z moją czterdziestkąpiątką (kaliber)
Przejebane na takim chorym (świecie)
Czas umrzeć, nawet jako młodzian
Pwodowałem rozruby na końcu (szkolnego) autobusu
Byłem głupi przez całą szkołe średnią
Otzepuję to z kurzu
Teraz jestem postrzgany jako prowodyl kłopotów
Kto oskarża?
Palę trawę, żebym wyzbyć się bólu
Więc jestem beznadziejny
Staczam się na dno wolną drogą
Nie martwię się
Każda klęska ogranicza moje widzenia
Może oni byli zmęczeni zrozumieniem mnie?
Co powinienem zrobić?
Powinienem nakarmić moją pieprzoną rodzinę
Co więcej mogę zrobić?
Ale jestem gangsterem
Mówię slangiem z moimi ziomkami
Piordolę trzymanie się z nimi i z laskami w klubie
Mój umysł jest w niebezpieczeństwie
Nigdy nie był w takim dziwnym stanie
Moje miasta pełne są uzbrojonych gangów i jeżdżących fur
Dlaczego umieramy w tak młodym wieku?
On był tak młody...
Ale nadal wyrywał ze 12 lasek
Moja pamięć zawodzi
Umysł pełny chorych myśli
I nie wrócę na salę sądową
Więc pierdolę, co myślisz
Piję henneseey
Uciekam przed przeciwnikami
Czy będę żył do 23?
Tu jest tyle bólu...
Ref.
Ochhhhh...
Jestem zmęczony napięciem i bólem...
Ochhhhh...
Jestem zmęczony napięciem i bólem...
Outlawz:
Lata i lata ordynarnego życia
Będę zwariowany i dziki jak dziecko, staje się twardy z nożem
Żyję zmęczony na "regularnym"
Znajduję się poza konkurencją
Widzisz; oni robią ruch i się zwijają jak jebani drapieżcy
Miałem kłopoty w szkole
Grałem idiotę
I wiesz, ze lamalem wszystkie zasady
Demaskuję dziwki, bo byłem wariatem
Więc pilnowałem swoich tyłów, kiedy był czas na mój ruch
Z miłością do mnie...
Strzał, strzał, strzał
I posłał kule blisko mnie
A Ty przychodzisz i odszukujesz? Ale ja nie płaczę
Złamany, z paczką zacząłem sprzedawać koks
I teraz jestem jedynym, który wygląda pięknie
Strzelają piostolety, wszystkie dziwki chcą mnie okraść
Walę ich grę
Wszystko to, to samo
Odbijam to, joł
Daję im wycisk, joł
Teraz oni postrzegają mnie jako złodzieja, joł
Ludzie, sprawdźcie to!
Nie otrzymjają szacunku, jeżeli są gołębiarzami
Słyszałeś człowieka
Złap wystrzelony pocisk z mojego glocka, z mojej ręki
Cholera!
Wypuściłem trochę rzeczywistości z moją spluwą
Wiesz, że Twój tyłek jest w niebezpieczeństwie, wiec biegniesz się ukryć
Ja i mój człowiek mamy plan- skopać Twoje dupsko
Więc jeśli murzynie, szukasz laski z cyckami
Za duże ciśnienie ze strony ulicy
To jest głęboko w grze
I moja mama zawsze płacze
Tu jest tyle bóli...
Ref.
2pac:
Mają mnie za mobilnego, jakim jestem
Spójrz i bądź gotowy, żeby mnie ostrzelać
Załadowałem gnata i włożyłem moje skurwysyńskie rękawiczki
To nie straszne strzelać do tych zjebów, jeśli chcą mnie sprawdzić
Zaufaj
Mam swojego glocka. Pieprzony jest gotowy, jeśli bedą naciskać
To bankruci, kilku skurwysynów z pasją
Lepiej kucnę, bo nie chcę w być widoczny, kiedy oberwę
Jestem wkurzony i piję hennessey
I wzmacnim się
Uciekam ze wzroku moich wrogów
Nie chę umierać
Powiedz mi dlaczego?
Bo ten stres jest coraz większy
Pięść przeszyła moją twarz jak brzytwa
Co mogę zrobić? Mogę być gangsterem, zanim umrę i odejdę
Zachowuję mój umysł w grze i twardo trzymam głowę
Takie przeprosiny, dranie
Chcesz mnie zabić podczas snu, ale zobaczę Cię
Codzienność to dopiero walka
Stabilizują gangsterkę na ulicach
I ja będę zamknięty
Nie daj im się Cię zmartwić
Trzymają tych zjebów, zanim Cię pochowają
Urodziłem się i wychowałem w piekle. Murzyn z getta
Z mamą na dragach
Otzepuję to z kurzu
Gotowy na oberwanie
Jestem na scenie na trwałe, człowieku
Zanim mnie zabiją
Będę żył tym życiem
Wiem, że czujesz to, co ja
Tu jest tyle bólu |
|